sprawa Dreyfusa

Sprawa Dreyfusa

Alfred Dreyfus (ur. 9 X 1895 r., zm. 11 VII 1935 r.) był francuskim kapitanem sztabu generalnego, z pochodzenia Żydem. Niesłusznie oskarżony o szpiegostwo na rzecz Niemców stał się bohaterem tzw. sprawy Dreyfusa. Afera wokół jego osoby doprowadziła do najpoważniejszego kryzysu politycznego we Francji. Dreyfus został w 1894 r. aresztowany pod zarzutem zdrady tajemnicy wojskowej.

W wytoczonym mu przed sądem wojskowym procesie, przesyconym antysemickimi uprzedzeniami, zdegradowano go i skazano na dożywotnie zesłanie do kolonii karnej na Gujanę. W 2 lata po procesie okazało się, że materiał dowodowy był sfałszowany. Mimo to sztab generalny i ministerstwo wojny odmawiały rehabilitacji Dreyfusa. Wtedy wśród liberałów i lewicy podniosła się fala oburzenia. Kapitana z pasją bronił m.in. Emil Zola ogłaszając w 1898 r. swój słynny list otwarty do prezydenta Feliksa Faure'a pt. „Oskarżam”. W liście tym zarzucał władzom wojskowym ukrywanie pomyłki kosztem niewinnego człowieka. Pisarz został oskarżony o zniesławienie armii i skazany przez sąd. Musiał na rok wyjechać z Francji. Poruszyło to do głębi opinię publiczną. Społeczeństwo francuskie podzieliło się na dwa wrogie obozy. Sprawa stała się jeszcze bardziej niejasna, gdy popełnił samobójstwo wysoki oficer, jak się okazało, również w nią zamieszany.

Kręgi konserwatywne i szowinistyczne, które w rewizji wyroku dopatrywały się zniewagi armii i narodu, po ujawnieniu sfałszowania dowodów nie mogły już przeciwstawić się wznowieniu śledztwa. Przy jawnym łamaniu prawa Dreyfus został 9 XI 1899 r. skazany na 2 lata więzienia. Pod naciskiem opinii publicznej 10 dni później został ułaskawiony, a dopiero w lipcu 1906 r., na żądanie parlamentu zrehabilitowany i przywrócony do służby wojskowej w stopniu majora.

Jednak sprawa Dreyfusa nie wygasła całkowicie. W 1908 r. dokonano na niego nieudanego zamachu (przeczytaj też o znanych osobach, którym udało się przeżyć zamach na życie). W ciągu następnych lat była jeszcze niejednokrotnie powodem kryzysów gabinetowych w rządzie francuskim. Znalazła również odbicie poza granicami Francji wyrażając się wzrostem nastrojów antysemickich i antymilitarnych.

W 1998 roku, w setną rocznicę opublikowania listu, który uratował honor Francji, premier Lionel Jospin wziął udział w specjalnej ceremonii na paryskim Panteonie. W liście do rodzin Zoli i Dreyfusa prezydent Chirac napisał, że „w pół wieku po sprawie Vichy wiemy, że ciemne siły, nietolerancja i niesprawiedliwość mogą przeniknąć na szczyty władzy”.

© Ludzie.info | Kontakt

Ludzie.info