Diabeł - przesądy, mity, wierzenia

Diabeł to miano nadawane złym duchom, a zwłaszcza najpotężniejszej istocie czyniącej zło. Ludzie religijni wierzą, że diabeł nie jest tak silny jak Bóg, wielu teologów uważa, że jest on raczej symbolem zła, a nie rzeczywistą postacią. Inne jego imiona to Belzebub, szatan, Lucyfer.

Źródłem pojęcia "diabeł" wśród chrześcijan i żydów było zapewne wierzenie, że niektóre anioły zbuntowały się przeciwko Bogu i zostały wypędzone z nieba. Nazwano je demonami, a ich przywódcą został Belzebub. Odtąd - wraz z grupą wiernych mu demonów - toczy on walkę z Bogiem. Według wierzeń diabły mieszkają w piekle. W średniowieczu chrześcijańscy artyści malowali obrazy przedstawiające grzesznych ludzi, których dusze po śmierci są torturowane w piekle.

Piekło, niebo, raj

piekło

Najstarsze wierzenia religijne zakładały istnienie innej rzeczywistości niż ta ziemska. Ludzie od zawsze odczuwali potrzebę wiary w życie pozagrobowe. Największe religie świata, każda na swój sposób, mówią o tym co może spotkać ich wyznawców po śmierci. Każda z nich zawiera wizję tego, co czeka wyznawców, którzy należycie służyli Bogu i wypełniali Jego wolę, oraz tych, którzy nie żyli według określonych zasad. Ci pierwsi mogą liczyć na wspólne przebywanie z Bogiem i cieszenie się niebem lub rajem. Ci drudzy – za winy swoje i grzechy – zostają wtrąceni do piekieł, gdzie udziałem ich jest cierpienie duchowe i fizyczne. Starożytne religie mówiąc o piekle, miały na myśli jakieś ciemne miejsce głęboko pod powierzchnią ziemi, gdzie ludzie doświadczali kontynuacji cierpień ziemskich, a więc głodu, niedostatku, chorób, mąk fizycznych, niewoli, smutku, rozpaczy, itp. Odpowiednikiem nieba i piekła, o których mówi się w katolicyzmie, prawosławiu i protestantyzmie, jest w judaizmie szeol i gehenna. Dla Adwentystów Dnia Siódmego, piekło ma postać jeziora pełnego ognia, w którym płoną grzesznicy. Według świadków Jehowy piekło nie istnieje. Uważają oni, że Bóg jest zbyt litościwy dla swoich stworzeń, by karać je w tak okrutny i bezwzględny sposób. Islam z kolei zakłada istnienie aż siedmiu piekieł, ale dla przeciwwagi mówi o istnieniu siedmiu niebios. Bardzo rozbudowaną eschatologię ma religia buddyjska. Wyznawcy buddyzmu wierzą, że istnieje szesnaście rodzajów piekieł, z czego połowa to piekła zimne, a połowa to gorące. W buddyzmie skazani do piekieł nie przebywają w nich całą wieczność, tak jak ma to miejsce w innych wyznaniach. We wszystkich religiach niebo jest nagrodą za służenie Bogu na ziemi i polega na przebywaniu blisko Niego i doświadczaniu szczęścia, którego nie da się opisać. Piekło to wieczne oddalenie od Boga, cierpienie natury duchowej i fizycznej. Niektóre religie, jak na przykład katolicyzm, zakładają istnienie stanu pośredniego między piekłem a niebem. Dusze, które nie zostały potępione, ale nie zasługują jeszcze na niebo, idą do czyśćca, gdzie żałują swoich win i oczyszczają się z nich.

Historia diabła Boruty

diabeł boruta

Diabeł Boruta z Łęczycy, to jedna z najbardziej znanych postaci, reprezentujących podania, legendy i wierzenia ludowe, dotyczące zła. Przez wiele wieków Boruta zyskał bardzo wiele wizerunków i postaci. Najbardziej popularnym wizerunkiem łęczyckiego diabła, jest szlachcic wysokiego wzrostu i nie przeciętnej urody, nie pozbawiony typowych cech diabelskich, takich jak długi ogon i rogi. Swoje diabelskie przymioty, skrywa on sprytnie w elementach szlacheckiego stroju –w kontuszu. Sympatyczny Boruta zyskiwał różne wizerunki, w zależności od tego co mieszkańcom różnych miejsc, podpowiadała ich wyobraźnia. Ludzie mieszkający w pobliżu bagien i łąk, widywali go pod postacią ptaka lub błotnego stwora. Mieszkańcom żyjącym w pobliżu rzeki Bzury, ukazywał się jako ogromna ryba obdarzona rogami lub topielec. Ludzie zamieszkujący blisko pól, często widzieli Borutę jak śmigał po polach jako ogromny czarny rumak. Diabła Borutę widywano też pod postacią sowy. Duże prawdopodobieństwo, że pod tą postacią pojawiał się w pobliżu lasów. Właściciele młynów przyrzekali, że odwiedza on ich zakłady produkcyjne nocami, jako młynarz. Borucie, podobnie jak innym ludowym postaciom zła, przypisywano też cechy dobre. Wierzono na przykład, że po jego nocnych wizytach w młynach, ubodzy ludzie znajdowali w swoich obejściach podrzucone worki z mąką.

Skąd wziął się diabeł Boruta ? Podanie ludowe głosi, że jakieś sześćset lat temu żył szlachcic, który nosił imię późniejszego przedstawiciela złych mocy. W tym samym czasie budowano w Łęczycy zamek, który chciał odwiedzić, ówczesny władca król Kazimierz Wielki. Niestety, kareta królewska tak mocno zapadła się w podmokły grunt, że – za nic w świecie – nie dało się jechać dalej. Na miejscu wypadku pojawił się wielki i silny młodzian Boruta, który wyciągnął karetę z błota. Król go hojnie wynagrodził za przysługę i ofiarował mu zamek. Boruta już wtedy był bardzo bogaty. Przenosząc się do nowego zamku, wlókł za sobą ogromny gar pełen złotych monet. W ten sposób w ziemi powstała głęboka bruzda, która stała się korytem rzeki Liswarta. Jakiś czas potem, Boruta dostał kolejny dar, tym razem od księcia mazowieckiego. Coś jednak stanęło na przeszkodzie w odebraniu otrzymanych dóbr i Boruta przemienił się w diabła, który od tamtej pory, przebywa w podziemiach zamku pilnując swojego złota.

Łęczycki Boruta, podobnie jak biblijny Belzebub, odziedziczył swoje imię po mitycznym przodku. Jego pogański imiennik sprawował władzę nad lasami i był czczony przez myśliwych. Mieszkańcy terenów leśnych składali swojemu bóstwu ofiary błagalne jeszcze długo po tym jak Mieszko I uczynił Polskę krajem chrześcijańskim. Polska zaczęła być wówczas chrystianizowana przez wielu księży. Wtedy to właśnie większość pogańskich bóstw została utożsamiona z siłami zła: diabłami, szatanami, demonami i duchami. Diabeł Boruta jest tak znany i popularny, że nie zapomniano o nim do dziś. Nie tylko o nim nie zapomniano, ale uczyniono go jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli Łęczycy. Odwiedzając łęczycki zamek można podziwiać najróżniejsze wizerunki Boruty , które zebrano w muzeum zamkowym. Można tam oglądać rzeźby przedstawiające całe sceny z legend i podań o Borucie. Figurka łęczyckiego diabła to pamiątka, którą najczęściej przywozi się z wycieczki w tamte strony.

Demony

przerażający demon

Bohaterami wielu legend, mitów, podań i wierzeń religijnych są demony. Podobnie jak inne siły zła, demony nie były życzliwe ludziom. Same były istotami pośrednimi między bogami a ludźmi. Nie były ani w pełni duchowe, ani w pełni materialne. Najstarsze podania i mity o demonach mówią, że były to istoty nadludzkie, dobre lub złe. W mitach tych można znaleźć demony groźne i złe oraz takie, które chroniły ludzi, ich domy i dobytek, przed wszelkimi nieszczęściami. Wraz z pojawieniem się filozofii dualistycznej, która dzieliła świat na to co duchowe i na to co materialne, demony zakwalifikowano do sił zła, ponieważ były po części materialne. Starożytne religie mianem demonów obdarzały bóstwa, które utraciły cześć i uwielbienie, na rzecz innych bóstw. Można powiedzieć, że były one bogami gorszej kategorii, drugiego rzędu itp. W religiach, w których czczono jednego boga, demonami nazywano bogów innych religii.

Bardzo wiele demonów istniało w legendach i podaniach ludowych Słowian. Nasi przodkowie wierzyli, że wraz z nimi na ziemi żyją strzygi, topielice, rusałki południce, latawce, skrzaty, ubożęta, utopce, i płanetnicy. Demony były uosobieniem ludzkiego strachu przed głodem, chorobami, brakiem potomstwa, niezrozumiałymi zjawiskami przyrodniczymi itp. Demony miały bardzo wiele postaci, ale najczęściej były to zwierzęta z wielkimi zębami w rozwartych pyskach, ogromnymi ślepiami i ostrymi pazurami. Wierzono, że przychodzą one w nocy do miejsc, które same w sobie już są straszne. Demony były także upostaciowaniem tego, co Zygmunt Freud nazwał „sferą id”, czyli ludzkich przymiotów, takich jak agresja i popęd seksualny. Demonizowano te zachowania agresywne i seksualne, które wykraczały poza normy społeczne danej wspólnoty, plemienia. Demonami nazywano także duchy zmarłych, które – w myśl starych wierzeń – krążyły po ziemi. Ludzie wymyślili nie tylko demony, ale także i sposoby obrony przed nimi. Najlepszym sposobem na złe demony, było noszenie różnego rodzaju amuletów, malowanie ciała, wypowiadanie zaklęć, a także składanie im ofiar błagalnych.

Słowianie wierzyli także w dobre demony, które uosabiały ich nadzieje na pomyślny urodzaj, dobrą pogodę, zdrowie, liczne potomstwo itp.
W czasach chrześcijańskich demony zostały ustawione w jednym szeregu z diabłami, szatanami, czartami i złymi duchami.

Czarownice i wiedźmy

stara wiedźma

Obecnie słowo wiedźma kojarzy nam się z kobietą nie tyle złą, ile upierdliwą. Na ziemiach słowiańskich, zanim jeszcze dotarło na nie chrześcijaństwo, żyły wspólnoty, w których pewne kobiety zajmowały się leczeniem ziołami i doradzaniem w różnych sprawach. To właśnie były wiedźmy. Nazywane wówczas widmami lub wiedmami, cieszyły się szacunkiem całych społeczności, a szacunek ten wynikał z tego, że wiedziały więcej od innych. Wiedziały jakimi ziołami leczyć różne dolegliwości, wiedziały jak rozumieć zjawiska przyrodnicze. Wiedziały tyle, że mogły dzielić się tym z innymi członkami swoich wspólnot. Niektóre wiedźmy posiadały zdolności magiczne, ale nie wykorzystywały ich przeciw ludziom. Wraz z nadejściem chrześcijaństwa, wiedźmy straciły swoją pozycję, a wszystko co pogańskie i ludowe zaczęto uważać za złe i pochodzące od szatana. Kolejne stulecia przyniosły całą masę oskarżeń i procesów o czary. Wiele mądrych kobiet spłonęło na stosach całej Europy. Wiedza ludowa została odsądzona od czci i wiary, a wiedźmy, które nie chciały się jej wyrzec lub nie przyznawały się do kontaktów z siłami nieczystymi, przypłacały to życiem. Polowanie na wiedźmy, nazywane także czarownicami, na ziemiach polskich nie miało tak dużej skali jak w innych krajach Europy. Pod koniec Średniowiecza, dwaj dominikańscy mnisi napisali podręcznik mówiący o tym, jak należy traktować kobiety posądzone o kontakty z czarami. Niedługo potem, w okolicach poznania, skazano na śmierć kobietę posądzoną o czary.

Czarownice dobre, czy złe?

W bajkach dla dzieci możemy spotkać jedynie złe czarownice, które zamieniają ludzi w zwierzęta, zsyłają na nich różne nieszczęścia i choroby, porywają dzieci itp. Tymczasem, czarownice nie zawsze były złe. Dobre czarownice to takie, które posługiwały się wiedzą o ziołolecznictwie lub magią dla dobra ludzi. Złe natomiast sięgały po czarną magię, czyli oddziaływały na ludzi w sposób niebezpieczny. Białą i czarną magię czasami trudno było odróżnić, dlatego wszystkie czarownice narażone były na oskarżenia i niesprawiedliwe wyroki. Osobną specjalnością były czary miłosne, mające na celu kojarzenie ze sobą ludzi. Zakochana dziewczyna mogła poprosić czarownicę o radę, co zrobić, by upatrzony przez nią młodzieniec, zwrócił na nią uwagę.
Kobiety parające się czarami stawały się często kozłami ofiarnymi. Jeśli ktoś zachorował, stracił zbiory lub pochował dziecko, oskarżano je o spowodowanie tych nieszczęść przy pomocy czarów. Znaleziono też wiele sposobów na to, by wykryć czy ktoś jest czarownicą czy nie. Niektóre wierzenia podają, że czarownicę rozpoznaje się po tym, że nie uczestniczy ona w całej procesji wielkanocnej i opuszcza ją w połowie. Gdzie indziej uważano, że czarownice siadają w ciemnych kątach świątyń i zajadają mięso. Inne wierzenia podawały, że kapłan odprawiający nabożeństwo, spoglądając na lud boży przez monstrancję, dostrzega wszystkie kobiety, które parają się czarami.

Czarownice, wiedźmy, znachorki

diablica - piekielnie piękna kobieta

Wszystkie synonimy odnoszące się do osób mających kontakt z czarami, mają postać żeńską. Dlaczego? Czyżby mężczyźni nie interesowali się tym? Tego nie wiemy, ale wiemy na pewno, że kobiety uważane były za istoty słabsze i bardziej podatne na działanie sił nieczystych. A kto przypisał te cechy kobietom? Zrobili to mężczyźni. Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że sami byli słabi wobec kobiecych uroków. W Średniowieczu wszystko co cielesne i seksualne uważane było za złe. Bezpieczniej było więc przypisać kobietom diabelskie pochodzenie ich kobiecości i mądrości, niż przyznać po prostu, że są piękne i mądre. Tymczasem te słabe kobiety wytrzymywały długie i pełne tortur przesłuchania i procesy. Niektórych nie udało się złamać, wolały zginąć na stosie niż przyznać się do zła, którego nie czyniły. Histeria związana z czarownicami była tak duża, że w oczach kobiet posądzonych o posługiwanie się magią, widziano odbicie szatana. Do tego by uznać kobietę za czarownicę, wystarczyło, że dożyła sędziwego wieku i straciła urodę. Ale czarownicami były też młode i piękne niewiasty, bo urodę swą i wdzięki dostały wprost od diabła. O tym, że o diabelskie powiązania oskarżano kobiety z problemami psychicznymi nie warto nawet wspominać, gdyż to było oczywiste. Bardzo łatwo można było zostać oskarżoną o posługiwanie się czarami. Modę na czarownice wykorzystywano we wszelkiego rodzaju nieporozumieniach i waśniach międzyludzkich. Chcąc wysądzić od kogoś majątek, wystarczyło udowodnić, że jest czarownicą, a to nie było zbyt trudne. Tortury, jakim poddawano nieszczęsne kobiety sprawiały, że wyczerpane i wykończone bólem, przyznawały się do wszystkiego i zmuszone męką, podawały imiona innych rzekomych czarownic. Podczas procesów stosowano na przykład próbę wody. Zatapiano rzekomą czarownicę i jeśli poszła na dno, uznawano ją za niewinną. Jeśli udawało jej się utrzymać przy życiu, uznawano za czarownicę i skazywano na śmierć przez obcięcie głowy. Historycy twierdzą, że Polska była krajem bez stosów, to znaczy prześladowania kobiet nie były tu tak silne jak w innych krajach zachodniej części kontynentu.

Magia czarów

Magia to jeden ze sposobów wpływania na to co myślą i jak zachowują się inni ludzie. Osoby władające magią cieszą się zazwyczaj ogólnym szacunkiem. Ale magia budzi także lęk, ponieważ jest czymś, czego nie da się do końca zrozumieć. Nigdy nie wiadomo w jaki sposób zadziałają czary. Magia ma w sobie także coś niezwykłego. Wokół magików gromadzą się ludzie żądni niezwykłych przeżyć. Władając magią można w łatwy sposób manipulować ludźmi. Życie ludzkie od zawsze niosło ze sobą wiele problemów, a magia od wieków pomagała je rozwiązać, to znaczy wykorzystywało się ją w celu ułatwienia sobie życia. Magia istniała w życiu prehistorycznych wspólnot pierwotnych, w cywilizacjach starożytnych, Średniowieczu, wiekach późniejszych i istnieje do dziś. Magia była i jest przedmiotem zainteresowania ludzi Kościoła i nauki. Przedmioty i teorie związane z magią były i są wykładane na wielu uniwersytetach. Magię uprawiało wielu wykształconych i światłych mężczyzn, ale oni żyli na dworach królewskich i książęcych. Ich magiczna wiedza i zdolności dostarczały rozrywki majętnym ludziom. Mężczyźni uprawiający magię nigdy nie stali się przedmiotem zainteresowania inkwizycji. Magia uprawiana przez nich pochodziła z mądrości uzyskanych z ksiąg. Po za tym wielu z nich było osobami stanu duchownego, a to likwidowało wszelkie obawy o niewłaściwy charakter i źródło ich oddziaływań. Kobiety czarownice, to zupełnie co innego. Choć postępowały podobnie używając magii do wpływania na ludzi, pochodzenie ich wiedzy i umiejętności nie było jasne i zrozumiałe. A wiedza ta i umiejętności brały się ze zwyczajnego doświadczenia życiowego i trafności wyciągania wniosków o ludziach i ich poczynaniach. Kobiety czarowały swoją wrodzoną mądrością i intuicją, a tego nie rozumieli mężczyźni. Poza tym, kobiety oddziaływały na mężczyzn swoim pięknem, co też sprowadzono do czarów i czemu nadano piętno nieczystości. Inkwizytorami byli tylko mężczyźni, byłoby więc dziwne, gdyby skazywali za czary innych mężczyzn. Walka z czarownicami nie była wymierzona przeciw magii, ale przeciw kobietom.

Historia polowań na czarownice

egzekucja czarownicy na rynku

Nagonka na czarownice rozpoczęła się na początku XIII wieku w południowej części Francji. Żyła tam wspólnota Albigensów , która nie uznawała katolicyzmu. Owa wspólnota nie uważała Kościoła za najwyższy autorytet w sprawach religijnych. Zdaniem jej członków nie istniało coś takiego jak piekło po śmierci, gdyż karę za grzechy stanowiły kłopoty i troski związane z życiem doczesnym. Panujący wówczas papież, zarządził krucjatę przeciw francuskim odstępcom od zasad, które głosił Kościół. Karą za nieuznawanie nauk Kościoła miała być śmierć buntowników na stosach. Wydarzenia związane ze wspólnotą Albigensów, stały się pretekstem do powołania do życia świętej inkwizycji. Miała ona karać śmiercią za herezję. Po Albigensach pojawiło się jeszcze wiele zbuntowanych wspólnot. Inkwizycja rosła w siłę i z czasem zaczęła podlegać jedynie papieżowi. Kolejne wspólnoty buntowników działały już niejawnie. Urzędnicy kościelni zaczęli wtedy stosować tortury, by uzyskać zeznania o tym, gdzie znajdują się i działają poszczególne sekty. Pod koniec XIV wieku, inkwizycja objęła swoją działalnością także czarownice. Stało się to po bulli papieskiej, która zezwalała inkwizytorom stosowanie wszelkich metod perswazji, w celu wytępienia czarów i herezji. Niedługo potem ci sami inkwizytorzy napisali książkę zatytułowaną „Młot na czarownice”, która była po prostu instrukcją dręczenia kobiet uznanych za takowe. Inkwizycji udało się wmówić prostym ludziom, że wszelkie dotykające ich nieszczęścia, spowodowane są bliską obecnością i działaniem wiedźm. Od tej pory wszystko co złe interpretowane było jako urok rzucony przez czarownicę. Możni i duchowni bogacili się narzucając biednym kolejne podatki, a ci ostatni wierzyli, że toczące ich bieda i ubóstwo, są dziełem złośliwych starych kobiet. Procesy o czary były kolejnym źródłem majątku zdobywanego dla Kościoła. Oskarżane kobiety miały wprawdzie niewiele, ale przy ogromnej ilości procesów i konfiskowanych majątków, w kasach inkwizycji przybywało wciąż pieniędzy. Polowania na czarownice trwały mniej więcej do połowy XVIII wieku. W tym czasie, z powodu posądzeń o czary, życie straciło pięćset tysięcy osób, z czego znaczną większość stanowiły kobiety.

Kto mógł zostać czarownicą?

Czarownicami były głównie kobiety. Zdarzało się czasem, że i mężczyźni ginęli na stosach, ale stanowili oni jedynie 20 procent spośród pół miliona zgładzonych heretyków. Jaka kobieta mogła zostać osądzona o bycie czarownicą? Dokładnie każda. Wszystkie cechy i zachowania kobiece, jeśli się tylko chciało, można było zaliczyć do powodowanych przez siły nieczyste. Czarownicą mogła być więc kobieta wesoła, korzystająca z uciech życiem, młoda i powabna. Szatan nie zostawiał także w spokoju, kobiet smutnych i zamyślonych. Jeśli kobieta zbyt dużo myślała, mogło to oznaczać, że zamyśla jakieś czary. Czarownice, zdaniem inkwizycji, zdarzały się także w zakonach. Rozmodlona zakonnica mogła jedynie udawać wiarę i pobożność, a w rzeczywistości rzucać uroki na niewinne współmieszkanki klasztoru. Kobiety czarownice mogły ponadto zachodzić w ciążę z szatanem i rodzić piekielne potomstwo. Dzieci takie trzeba było stracić w oczyszczających płomieniach razem z ich nieczystymi rodzicielkami. Kobiety władające magią mogły pożerać swoje potomstwo. O czary oskarżane były głównie kobiety starsze i wywodzące się z niższych stanów. Młode i wysoko urodzone niewiasty bardzo rzadko były utożsamiane z czarami. Wygląda na to, że lęk prze czarami był w istocie lękiem przed życiowym doświadczeniem i mądrością wiekowych kobiet.

Skąd brały się czarownice?

Badania zachowanych zeznań i relacji różnych ludzi, wskazują na pewne cechy, które sprawiały, że niektóre kobiety uważane były za czarownice.
W pierwszych wiekach naszej ery, jak i potem, a także obecnie, kobiety żyły dłużej niż mężczyźni. Wynikało to z faktu, że ci ostatni pracowali fizycznie lub ginęli w walkach plemiennych i wojnach. W małych wioskach żyły więc stare, samotne kobiety, które nie zajmowały się tym samym co inni: nie dbały o mężów, nie wychowywały dzieci itp. Samo to, czyniło je pewnego rodzaju odmieńcami. Osamotnione i stare kobiety nie podlegały już kontroli mężczyzn, tak jak działo się to w przypadku matek i żon. Krótko mówiąc, samotne staruszki budziły lęk. Kobiety uznawane za czarownicę, w jakiś sposób wyróżniały się na tle swoich społeczności. Często było to coś negatywnego. Ponieważ były już wiekowe, nie przejmowały się tak bardzo wszystkimi normami i zasadami życia społecznego. Mówiąc wprost, żyły bardziej swobodnie i wolnomyślicielsko. Często kobiety te popadały w konflikty z sąsiadami, nie były tak religijne jak inne a ich moralność też napawała innych lękiem. Stare i samotne kobiety były jeszcze biedniejsze, niż cala reszta, ponieważ nie miały mężów, którzy zapewnialiby im niezbędne minimum. Zdarzało się więc, że podkradały zboże, kury lub jedzenie. Jak wiadomo, każdy człowiek na starość trochę się zmienia: staje się niecierpliwy, czasem złośliwy i skory do sporów. Takie zachowania bardzo szybko interpretowane były jako odmienność, a tę łączono głównie z czarami. Stare kobiety często parały się akuszerką i leczeniem. Ich wiedza medyczna była niedostępna i niezrozumiała dla innych a stąd już tylko krok do oskarżenia o magię. Ktoś, kto znał działanie ziół, mógł zarówno używać ich dla dobra ludzi, jak też dla ich zguby. Wierzono, że zielarki sporządzają eliksiry, które robią z ludźmi różne dziwne rzeczy. Wiedza i przewaga nad nieznającymi jej ludźmi, powodowały jednoczesny szacunek i lęk. Stare akuszerki były obwiniane o to, że tak wiele dzieci umierało zaraz po urodzeniu, albo we wczesnym dzieciństwie. Choroby dzieci przypisywano czarom, jakie rzucały na nie czarownice, zaraz po wydobyciu ich z matczynych łon.

Skąd czarownice czerpały swą moc?

czarownica na miotle

Czarownicom przypisywano kontakty z siłami nieczystymi, a konkretnie z ich najsilniejszym przedstawicielem, jakim był szatan. Wierzono, że czarownice posiadły niezwykłą wiedzę i umiejętności, gdyż odwróciły się od Boga i oddały duszę diabłu, zawierając z nim wieczne porozumienie. Inkwizytorzy uważali, że kobiety władające magią przechodzą swoisty chrzest, po którym na ich ciele pojawia się charakterystyczne znamię. Po ukłuciu igłą ze diabelskiego znamienia nie wypływała krew. Czarcia pieczęć na ciele czarownicy umiała zmieniać miejsce, dlatego znalezienie jej i wypatrzenie było bardzo trudne. Od czasu do czasu, wszystkie czarownice obowiązane były do roboczych spotkań z diabłem. Zebrania te nazywano sabatami i brało w nich udział wiele czarownic. W zamian za magiczną wiedzę, czarownice musiały składać diabłu daniny w postaci nowonarodzonych dzieci. Podczas sabatów, wiedźmy uprawiały orgie i pozbawione odzieży, tańczyły przed diabłem. W życiu codziennym, czarownice zajmowały się sporządzaniem różnego rodzaju specyfików, takich jak maści, eliksiry, wywary i olejki. Specyfiki te miały różną moc. Niezależnie od tego co można było nimi zdziałać, były złe, ponieważ zostały sporządzone nie z ludzkiej, ale z diabelskiej mocy. Wierzono ponadto, że czarownice przemieszczają się na miotłach. Czy wszystko to było prawdą? Współczesne eksperymenty naukowe, polegające na sporządzaniu maści ze składników podanych w zeznaniach świadków czarodziejskich praktyk, wykazały, że obecne w nich rośliny, działały odurzająco. Po posmarowaniu nimi ciała, zawarte w nich substancje takie jak atropina, wnikały do krwi przez skórę i wprawiały ludzi w dziwne stany. Po zaaplikowaniu magicznych maści i olejków, ludzie czuli się tak, jakby uczestniczyli w orgiach, tańczyli itp. Wygląda na to, że to nie czarownice, ale roślinne środki odurzające oczarowywały ludzi, a zloty na Łysej Górze, orgie i latanie na miotłach, nie były niczym innym niż wizjami i odczuciami spowodowanymi przyjmowaniem sporych dawek narkotyków.

Skazane na czary

Do tego, by oskarżyć kogoś o czary, nie potrzeba było zbyt wiele. Zdarzały się wprawdzie kobiety, którym naprawdę wydawało się, że mają czarodziejską moc i kontakt z diabłem, ale te stanowiły maleńki odsetek skazanych na tortury i śmierć za czary. Proces o czary rozpoczynał się w momencie, gdy ktoś złożył donos na rzekomą czarownicę. Właściwie proces nie był już potrzebny, bo fakt, że kobieta jest czarownicą był już przesądzony. Chodziło jedynie o to, by zmusić oskarżoną do przyznania się do winy. Przyznanie się wymuszano rozmyślnym okrucieństwem. Podczas procesów stosowano tortury, które trudno sobie wyobrazić. Skazane mocowane były do urządzeń, które rozrywały ich ciała, sadzane na gorących krzesłach, przytapiane w wodzie, przypalane ogniem. Zakładano bowiem, że pod wpływem mąk powiedzą prawdę. I faktycznie tak było: czarownice mówiły prawdę, którą chcieli usłyszeć sędziowie. Udowadniały w ten sposób winę, którą z góry im przypisano i szły na śmierć. Dręczone kobiety przymuszano do ujawniania nazwisk innych czarownic. W akcie rozpaczy i beznadziei, wymieniały one nazwiska przygodnych znajomych, tylko po to, by wszystko się wreszcie skończyło. Następnie badano i torturowano podane przez nie osoby, potem kolejne itd. Święta inkwizycja miała pełne ręce roboty.

Współczesne czarownice

Czy czarownice są wśród nas? Jeśli przyjąć, że czarownicami stawały się kobiety mądre, doświadczone, niezależne, odważne i takie, które żyły tak jak chciały, to niewątpliwie i dziś jest ich sporo. Jeśli czarownicą jest ktoś, kto przewiduje przyszłość i do kogo ludzie przychodzą po radę by z kart lub kryształowej kuli odczytał co jest dla nich najlepsze, to popularność czarownic jest dziś nie mniejsza niż w poprzednich stuleciach, a ludzie wciąż potrzebują magii do tego, by poczuć się pewniej i lepiej w realnej rzeczywistości.

Baba Jaga

Baba Jaga

Nie należy mylić Baby Jagi z czarownicą, bo wcale nią nie jest. Czarownice żyły w wioskach lub ich pobliżu, natomiast Baba Jaga daleko w głębokim lesie. Była brzydka jak „grzech śmiertelny”, niska, zgarbiona starucha o obwisłych piersiach, z garbem na plecach, haczykowatym nosem i bielmem na oku. Mieszkała w brzydkiej, rozpadającej się chatce na kurzej stopie. Towarzystwo zapewniały jej zwierzęta: kogut, kruk i kot, wszystkie w czarnym kolorze.
W czasach przedchrześcijańskich Baba Jaga uważana była za boginię lasu, opiekunkę dzikich zwierząt, pomagała zabłąkanym duszom przejść do krainy zmarłych. Baba Jaga pełniła zadanie opiekunki rytuałów inicjacyjnych, czyli prowadziła młodych ludzi do lasu, by wyszli z niego jako dorośli. Czasy się zmieniła, a Baba Jaga została w umysłach ludzkich przekształcona w podłą jędzę.

W zmowie z diabłem, czyli rzecz o prześladowaniach czarownic

Jedną z „czarownic”, która przeszła do historii wytrzymując okrutne tortury inkwizycji niemieckiej była Maria Holl z Nordlingen. W wyniku oskarżenia w 1594 roku kobieta ta była aż 56 razy poddawana torturom i przetrzymała cierpienia nie przyznając się do winy.
Rozróżniano pięć stopni tortur. Przed rozpoczęciem tortur rozbierano kobiety do naga, po czym kat obcinał lub opalał włosy na całym ciele, „aby żaden środek wspomagający czarownicę nie mógł zostać ukryty”. Po tej upokarzającej procedurze jako pierwszą torturę stosowano tzw. kluby – urządzenie zgniatające kciuki. Jeśli oskarżona nadal milczała, miażdżono jej kość piszczelową wraz z łydką za pomocą tzw. hiszpańskiego trzewika. Następnym stopniem tortur było powieszenie za ręce, uprzednio wykręcone do tyłu i związane. Poza tym: rozciąganie kończyn tak, aby powyrywały się ze stawów, łamanie rąk i kości ramion, skrapianie nagiego ciała gotującą się smołą lub rozpaloną siarką itp... Większość oskarżonych kobiet umierała w czasie tortur.
Jedną z metod udowodnienia winy kobiecie podejrzanej o czary była tzw. „próba wody”. Próba taka była równoznaczna z wyrokiem śmierci. Kobietę z uprzednio związanymi rękami i nogami wrzucano do rzeki lub stawu. Jeśli nie utonęła, oznaczało to, że jest w zmowie z diabłem. Wówczas przekazywano ją katowi i palono na stosie.
Do Polski moda na czarownice i prześladowanie ich przyszła znacznie później niż do zachodniej Europy. Dzięki temu cudzoziemscy podróżnicy podziwiali Polskę jako „państwo bez stosów”, nie ogarnięte obsesją czarownic. Pierwszą polską czarownicą spalono jednak w Waliszewie k. Poznania w 1511 r. Procesy o czary rozpowszechniły się dopiero w początku XVII w., ale nie było ich tak wiele, jak innych krajach. W Polsce karę śmierci za czary zniesiono dopiero w 1776 r.

Wampiry - nieśmiertelni krwiopijcy

rozzłoszczony wampir

O nieśmiertelnych stworzeniach, które żywią się ludzką krwią, słyszeliśmy chyba wszyscy. Mylą się jednak ci, którym wydaje się, że wampiry – bo o nich tu mowa – są wytworem masowej kultury literackiej i filmowej. Wampiry pojawiły się już w najstarszych wierzeniach ludowych plemion słowiańskich. Były wówczas nazywane wampierzami, upiorami lub martwiecami. Wąpierz rodził się ze zwłok, które nie zostały należycie pogrzebane lub spalone. Jego głównym zajęciem było zadręczanie swoją obecnością i karanie nią bliskich, którzy nie dopełnili rytuałów związanych z pochówkiem. Po ochrzczeniu Polski przez Mieszka I zmieniły się zwyczaje dotyczące pochówku. Ciała zmarłych nie były już spalane. Skutkiem tego nasilił się lęk przed pozostawionymi w ziemi zwłokami, a tym samym, wzrosła wiara w wampiry. Upiór mógł się narodzić także wtedy, gdy właściciel cielesnej powłoki został przez kogoś przeklęty za życia. Wąpierz pojawiał się także w przypadku, gdy ktoś zmarł nagle i niespodziewanie, lub gdy jego zwłoki zostały zbezczeszczone. Martwiece powstawały także z grobów tych, którzy sami odebrali sobie życie; z ciał, nad którymi przeskoczyło jakieś zwierze oraz ze zwłok wiedźm. Gdzie niegdzie wierzono, że wampirami są ludzie posiadający jakieś nietypowe cechy, takie jak leworęczność, zrośnięte brwi, czy dodatkowe zęby. Jeśli ktoś za życia miał rumianą twarz, przewidywano, iż po śmierci przeistoczy się w wampira. Według najstarszych wierzeń ludowych, w wąpierzy przeistaczali się ludzie, których ciała nie tężało po śmierci zbyt szybko. Wampiry przybierały też postać różnych zwierząt. Aby uchronić się przed wąpierzami, trzymano w domach czosnek i cebulę, bo istoty te nie cierpiały woni tych warzyw. Do odstraszania wąpierzy używano też srebra.
Wampiry można było unicestwiać. Jeśli tylko starczyło odwagi, można było pozbawiać je życia poprzez wbijanie noży w ich cienie. Istniało też wiele sposobów niedopuszczania do tego, by zmarli przemieniali się w wampiry. W tym celu stosowano wbijanie osikowego kołka w ich serce, wkładanie zmarłym do ust główek czosnku, grzebanie wraz ze zmarłymi kawałków żelaza lub pędów roślin kolczastych: dzikiej róży, tarniny lub głogu. W przypadku niektórych ludzi wierzono, że po śmierci staną się wampirami. Świadczyło o tym nie tylko rumiane oblicze, ale także częste bladnięcie, słabniecie i narastające poczucie zmęczenia. Ludzi, z których miały narodzić się wąpierze, kładziono w trumnach twarzą do dołu lub obcinano im głowy i układano je między ich nogami. W XIX wieku pojawiły się pierwsze powieściowe postaci wampirów. Pierwszym książkowym wampirem był hrabia Drakula. Wampiry, które spotykamy obecnie w literaturze, komiksach i filmie, są postaciami ludzkimi obdarzonymi częściową lub całkowitą nieśmiertelnością. Wszystkie wampiry łączą w wydłużone kły i wyjątkowa słabość do tego, co płynie w ludzkich żyłach. Niektóre wampiry potrafią przeglądać ludzkie myśli, inne odradzać się, przepowiadać przyszłość czy lewitować. Ze słynnego cyklu powieści o wampirach autorstwa Stephenie Meyer, dowiadujemy się, że współczesne wampiry – podobnie jak ludzie – nie zawsze zadowolone są z tego co mają i równie często jak my, narzekają na swój los.

Tradycyjne rodzaje „broni” najskuteczniejsze przeciw wampirom: czosnek, srebrna kula, krucyfiks, osinowy kołek.

Nietoperze wampiry

W Ameryce Południowej występują dwa gatunki nietoperzy zwanych wampirami, żywiące się krwią zwierząt hodowlanych, głównie bydła, i innych zwierząt stałocieplnych. Potrafią też, co czasami czynią, posilić się krwią śpiącego człowieka. Oczywiście, te nietoperze są zwyczajnymi ssakami, nie mającymi nic wspólnego z siłami nadprzyrodzonymi.

Kto wierzył w wilkołaki?

wilkołak wyje w pełni księżyca

W bardzo wielu kulturach część wierzeń i mitów obejmowała istnienie istot podobnych do ludzi, które jednak ludźmi nie były. Najczęściej nadawano im postać pół zwierzęcą, pół ludzką. Na wszystkich terenach grasowały zwierzęta, które zagrażały ludziom. Zwierzęta te, a raczej obawa przed nimi, stały się podstawą tych mitycznych wierzeń. W średniowieczu zwierzęciem, którego ataków doświadczano najczęściej na terenach Europy, był wilk. Nic więc dziwnego, że postać wilka przyczyniła się do wytworzenia wiary w istoty zwane wilkołakami, które były w połowie mężczyznami i w połowie wilkami. Przypisywanie wilkom niezwykłych cech miało miejsce już w starożytności. W niektórych plemionach wierzono, że pewni ludzie mogą zamieniać się w wilki i uważano to za coś nie tyle złego, co niezwykłego, tajemniczego i godnego szacunku. U starożytnego pisarza Herodota znajdujemy wzmiankę o plemieniu, które zamieniało się w stado wilków, na jakiś czas. U rzymskiego poety Wergiliusza możemy przeczytać historię czarnoksiężnika, który znał zioła, po spożyciu których można było zmienić się w wilkołaka.

Istnieją miejsca na świecie, gdzie wierzono, że ludzie urodzeni w wigilię lub dzieci poczęte w jasne księżycowe noce, stają się w przyszłości wilkołakami. W starych legendach niemieckich, można znaleźć wzmiankę o pewnym strumieniu, w którym płynie woda, której wypicie zamienia ludzi w wilkołaki. Pośród podań ludowych pochodzących z Syberii znajdujemy wzmianki o tym, że nie należy wypijać wody, która zabrała się w odcisku wilczej łapy, ponieważ można przez to stać się wilkołakiem. Niektóre tradycje podają, że wilkołakami stają się ludzie grzeszni, których w ten sposób karze sam Bóg. Podobne wierzenia można znaleźć w ludowej tradycji armeńskiej. Tu wilczą skórę otrzymują za pokutę, grzeszne i rozpustne kobiety.

Niezwykła historia związana z wiarą w wilkołaki, miała miejsce w Niemczech w XVII wieku. W pewnej miejscowości grasował wilk, którego uznano za zmienioną postać znienawidzonego urzędnika. Zwierze złapano i pozbawiono życia. Następnie odziano ścierwo w kompletne ubranie, perukę i brodę. Pysk wilka został odcięty i nałożono w jego miejsce maskę twarzy rzeczonego urzędnika. Następnie ciało wilcze powieszono. W tym samym czasie na terenie Anglii żył człowiek, który wierzył, że po wdzianiu czarodziejskiego pasa i posmarowaniu się tajemniczym mazidłem, przeistaczał się w prawdziwego wilkołaka. Znaleźli się też ludzie, którzy wiarę w wilkołaki, potrafili wykorzystywać do swoich celów. Zbójcy i rabusie przebierali się w wilkołaki i bezkarnie grabili ludzi z ich dóbr i dobytku. Przez wiele stuleci wiara w wilkołaki zbierała krwawe żniwo. Wielu ludzi straciło życie w męczarniach i na stosach, tylko dlatego, że byli chorzy, ułomni lub odmienni. Lęk przed tym co nietypowe kazał ludziom myśleć, że są to potomkowie wilkołaków. W przeciwieństwie do ofiar tych wierzeń, mamy szczęście żyć w czasach, gdy ludzka wyobraźnia tworząca wilkołaki, umiejscawia je jedynie w powieściach i filmach.

Czarcie opowieści

czart

Czart, to kolejny – znany nam wszystkim – przedstawiciel zła. Nie wiadomo, czy ktokolwiek miał przyjemność zawarcia osobistej znajomości z tym złym duchem, ale z pewnością wszyscy o nim czytali i słyszeli. Zanim na ziemiach polskich pojawiło się chrześcijaństwo, czart był nie do końca zdefiniowaną siłą nieczystą. Wiadomo było, że przebywa na bagnach jeziorach i stawach. Widziany było pod postacią wirującego wiatru. Można więc przypuszczać, że nasi przedchrześcijańscy przodkowie ulokowali w czarcie swój lęk przed huraganami i wichurami. Czartowi przypisywano także takie nieszczęścia jak długotrwałe złe pogody, choroby a także próby odebrania sobie życia, do których miał namawiać swoje ofiary. Czart zjawiał się pod postacią różnych zwierząt. Można go było spotkać jako świnię, węża, psa, i kota (czarnego oczywiście). Jeden ze słowiańskich mitów mówi o tym, że czart wdał się w bójkę z Bogiem, po której został zrzucony z nieba i wylądował na ziemi ze złamaną nogą. Kolejne podanie mówi, że czart nie ma ogona, ponieważ odgryzł mu go pies z polecenia Boga. Obydwie legendy wyjaśniają dlaczego czart przedstawiany jest z jedną nogą krótszą i bez ogona. Imię czarta pochodzi prawdopodobnie od czarów. Można też przypisać je skróconej kończynie dolnej, słowo czart w niektórych językach oznacza „krótki”.
W kraju chrześcijańskim czart stał się kolejnym synonimem diabła i przestano nadawać mu cechy pogańskiej siły nieczystej.

Zmory

nocna zmora

W starożytnych mitach, które stały się źródłem legend i podań ludowych, można znaleźć zarówno męskie jak i żeńskie postacie zła. Tę drugą grupę sił nieczystych reprezentują, między innymi, zmory. Zmory to okropne zjawy, które nawiedzały ludzi podczas snu, siadały im na piersiach i pozbawiały oddechu. Zmory lubiły dręczyć ludzi wtedy, gdy przygniatało ich jakieś nieszczęście lub gdy byli smutni. Nie trudno zgadnąć, że zmory były uosobieniem różnego rodzaju kłopotów z układem oddechowym, a także zmartwień i depresji. Po dziś dzień, wiele starszych osób doświadczając ataków kaszlu lub dojmującego smutku mówi, że dusi je zmora.
Postać zmory wykorzystał w swoim wierszu Bolesław Leśmian, nadając jej wdzięczne imię Dusiołka. Historyjka opowiada o chłopie Bajdale, który zmęczywszy się długą drogą, przysnął sobie pod lasem. Gdy tylko zamknął oczy, przyszedł do niego Dusiołek i zaczął go dusić. Chłopu udało się odpędzić zjawę i wyjść zwycięsko z jej łap. Wierszyk z pozoru tylko jest śmieszny i lekki. Oprzytomniawszy i doszedłszy do siebie, Bajdała zaczyna zastanawiać się nad tym skąd bierze się zło i jaki jest jego sens. Bohater wiersza, zwraca się z tym pytaniem do Boga, ale nie tylko to chce mu powiedzieć. Bajdała jest zły na Stwórcę, że dopuszcza do tego, by takie zjawy dopadały ludzi, by zło istniało i bezkarnie panoszyło się na Bożym świecie.

Dusiołek - Bolesław Leśmian

Szedł po świecie Bajdała,
Co go wiosna zagrzała
Oprócz siebie — wiódł szkapę, oprócz szkapy — wołu,
Tyleż tędy, co wszędy, szedł z nimi pospołu.

Zachciało się Bajdale
Przespać upał w upale,
Wypatrzył zezem ściółkę ze mchu popod lasem,
Czy dogodna dla karku — spróbował obcasem.

Poległ cielska tobołem
Między szkapą a wołem,
Skrzywił gębę na bakier i jęzorem mlasnął
I ziewnął wniebogłosy i splunął i zasnął.

Nie wiadomo dziś wcale,
Co się śniło Bajdale?
Lecz wiadomo, że szepcąc przystojność przestworza,
Wylazł z rowu Dusiołek, jak półbabek z łoża.

Pysk miał z żabia ślimaczy —
(Że też taki żyć raczy!)
A zad tyli, co kwoka, kiedy znosi jajo.
Milcz, gębo nieposłuszna, bo dziewki wyłają

Ogon miał ci z rzemyka,
Podogonie zaś z łyka.
Siadł Bajdale na piersi, jak ten kruk na snopie —
Póty dusił i dusił, aż coś warkło w chłopie!

Warkło, trzasło, spotniało!
Coć się stało, Bajdało?
Dmucha w wąsy ze zgrozy, jękiem złemu przeczy —
Słuchajta, wszystkie wierzby, jak chłop przez sen beczy!

Sterał we śnie Bajdała
Pół duszy i pół ciała,
Lecz po prawdzie niedługo ze zmorą marudził —
Wyparskał ją nozdrzami, zmarszczył się i zbudził.

Rzekł Bajdała do szkapy:
Czemu zwieszasz swe chrapy?
Trzebać było kopytem Dusiołka przetrącić,
Zanim zdążył mój spokój w całym polu zmącić!

Rzekł Bajdała do wołu:
Czemuś skąpił mozołu?
Trzebać było rogami Dusiołka postronić,
Gdy chciał na mnie swej duszy paskudę wyłonić!

Rzekł Bajdała do Boga:
O, rety — olaboga!
Nie dość ci, żeś potworzył mnie, szkapę i wołka,
Jeszcześ musiał takiego zmajstrować Dusiołka?

Potwory

Potwory to przerażające istoty z mitów i baśni. Są one potężne, a wiele z nich jest obdarzonych mocą magiczną. Często zwalczają ludzi, którym jednak w końcu udaje się je przechytrzyć.

Gorgony

meduza z mitologii

Gorgony to trzy potworne siostry z mitologii greckiej. Miały one skrzydła, szpony, węże zamiast włosów, a ich spojrzenie zamieniało przeciwników w kamień. Jedną z Gorgon była Meduza, którą pokonał Perseusz. Zbliżył się do jej legowiska tyłem, w jednej ręce trzymając miecz, a w drugiej – wypolerowaną tarczę, której użył jako zwierciadła. Sam widział ją podczas walki, ale ona nie mogła porazić go swoim wzrokiem. Gdy odciął jej głowę, z krwi Meduzy zrodził się skrzydlaty koń, Pegaz. Dosiadłszy go, Perseusz pogalopował po nieboskłonie. Przez wiele lat używał głowy Meduzy podczas bitew, zamieniając wrogów w kamień. Nawiązując do tego mitu, greccy wojownicy malowali na swych tarczach głowy Gorgon, aby porazić przeciwników.

Coatlicue

Coatlicue to potwór z mitologii azteckiej. Pewnego dnia rozwarło on swą krokodylą paszczę, połknął wszystkie żyjące na świecie stworzenia i ukrył się na dnie morza. Wówczas z niebios spłynęło dwóch bogów, Wiatr i Cień, by zmusić do do oddania pochłoniętej zdobyczy. Przemienieni w węże, dotarli do kryjówki Coatlicue'a na dnie morza. Cień kołysał się i wił nieuchwytny tuż przed nim, a gdy potwór wychynął, chcąc go złapać, Wiatr oplótł potężne cielsko i wyciągnął na powierzchnię. Najpierw bogowie zmusili monstrum do zwrócenia wszystkich połkniętych stworzeń, a potem rzucili jego krokodyle zęby w morze, gdzie zmieniły się w podwodne rafy. Coatlicue nigdy się już nie zbuntował, ale od czasu do czasu jęczy i rzuca się w swoim podziemnym więzieniu, co powoduje trzęsienia ziemi.

Potwór Frankensteina

frankenstein

W książce napisanej przez Mary Shelley w 1818 r. Frankenstein stworzył ze szczątków zwłok istotę i ożywił ją podczas burzy, kierując do jej mózgu piorun. Potwór był przyjazny ludziom i łagodny, ale zarazem tak wielki i brzydki, że przerażał każdego, kto go zobaczył. Wstręt wzbudzał nawet w swoim twórcy. Samotny, nieszczęśliwy, zaczął się mścić na Frankensteinie, popełniając morderstwa. W końcu udał się na biegun północny, a w ślad za nim podążył jego pan, chcąc ostatecznie zniszczyć swe potworne dzieło. Tam Frankenstein umarł, a nieszczęsny stwór postanowił popełnić samobójstwo.

Czy potwory istnieją naprawdę?

Jak świat długi i szeroki ludzie wyruszają na poszukiwania potworów. W Himalajach tropią yeti, czyli „człowieka śniegu”, człekokształtną małpę z sierścią na stopach, o wzroście ponad 3 m. W lasach kanadyjskich starają się odnaleźć inne stworzenie przypominające małpę – Wielką Stopę. Poszukiwacze chętnie też opowiadają historie o podwodnych potworach, poczynając od Kraken (ogromna ośmiornica z Morza Północnego, dostatecznie wielka, by połknąć łódź rybacką), a kończąc na potworze rzekomo żyjącym w szkockim jeziorze Loch Ness.

Symbole zła

pentagram i odwrócony pentagram

Wraz z kultem i fascynacją złem, pojawiły się różnorakie jego symbole. Jednym z najbardziej znanych graficznych znaków zła jest pentagram. Jest to odwrócona gwiazda pięcioramienna. Dwa górne rogi gwiazdy oznaczają współistnienie dobra i zła we wszechświecie. Górne ramie w odwróconym znaku zwrócone jest do dołu oznacza opozycję zła i jego przewagę nad chrześcijaństwem. Środkowe koło symbolizuje ochronę przed innymi złymi mocami. Niektóre symbole zła są wyrazem braku szacunku i prześmiewczego stosunku do biblijnych symboli religijnych.

Głowa kozła
Kozia głowa jest nawiązaniem do baranka, który symbolizuje niewinność i ofiarę Chrystusa za grzechy ludzkości. Wizerunek głowy kozła bywa wpisywany w odwrócony pentagram.

Wiele symboli zła wyśmiewa największy i najważniejszy symbol chrześcijaństwa, jakim jest krzyż. Jest on przedstawiany w różnych postaciach i z różnymi dodatkowymi elementami.

Krzyż odwrócony
Krzyż noszony do góry nogami, oznacza satanizm i negatywny stosunek do wszystkiego, co związane z chrześcijaństwem.

Krzyż Nerona
Złamany krzyż, nazywany także krzyżem Nerona, to krzyż, którego ramiona są zagięte do dołu. Na takim krzyżu stracono św. Piotra, a złamane ramiona symbolizują zwycięstwo Cesarstwa Rzymskiego nad chrześcijaństwem. Wpisany w koło, krzyż Nerona stał się rozpoznawalnym symbolem pacyfistów.

Krzyż z kokardą
Krzyż z kokardą to bardzo stary egipski symbol płodności i życia. Obecnie posługują się nim grupy zajmujące się okultyzmem i magią. Krzyż z kokardą w grupach tych jest znakiem orgii, rozwiązłości seksualnej i pogardy wierności i życia w czystości.

Krzyż szatański
Krzyż szatański, to znak krzyża uzupełniony niedomkniętym okręgiem, interpretowanym także jako pytajnik. Krzyż ten ma wyrażać pomieszanie i nieład, jakiemu uległo chrześcijaństwo, a także zwątpienie w najważniejsze przesłanie chrześcijaństwa, że Chrystus poniósł śmierć dla zbawienia ludzkości.

Piorun
Szatan jest siłą niszczącą, dlatego jego symbolem jest często błyskawica.

Szatańskie oko
Władca piekieł nazywany Lucyferem symbolizowany był przez na wpół zamknięte oko. Chodzi o to, by ukazać diabelską przebiegłość i skrytą obserwacje ludzkich poczynań. Szatańskie oko łzawi, gdyż nie udało mu się posiąść władzy nad wszystkimi duszami

Skarabeusz
Skarabeusz to zaadoptowany przez wyznawców szatana, egipski symbol reinkarnacji, boskości i odrodzenia. Święte żuki odradzały się same z siebie, dlatego wierzono, że są bytami boskimi. Skarabeusz ma chronić noszącego go człowieka przed przeciwnościami, nadając mu niezwykłą moc.

Uwaga na symbole!!! Symbole zła i satanizmu bywają często elementami nowoczesnej biżuterii. Wielu ludzi nosi je nie uświadamiając sobie tego, co w rzeczywistości symbolizują. Warto więc zastanowić się zanim sobie lub komuś kupimy naszyjnik z dziwnie wyglądającym krzyżem, odwróconą gwiazdą, głową kozła lub skarabeuszem, gdyż nosząc go lub ofiarując innej osobie, możemy być odebrani, jako osoby mające przekonania, których naprawdę nie mamy.

Amulety

pierścień atlantów

Magiczne amulety kojarzą nam się z czymś starym i nie przystającym do naszych czasów. Współczesny człowiek nie może przecież wierzyć, że jakiś kamień lub pierścień uchroni go od przeciwności losu. Nic bardziej mylnego. Posługujący się na co dzień całą gamą elektronicznych urządzeń ludzie, bardzo chętnie oddają swój los we władanie amuletów, o których magicznych właściwościach przekonują inni ludzie, czerpiący zyski z ich sprzedaży.

Pierścień Atlantów
Do najpopularniejszych i najchętniej noszonych dziś, zaklinaczy rzeczywistości, należy pierścień Atlantów. Pierścień ów został znaleziony w Egipcie w XIX wieku. Nie pasował on jednak do egipskiej tradycji, jego pochodzenie przypisano więc mitycznemu ludowi Atlantów, zamieszkujących mityczną Atlantydę. Wyspa ta miała istnieć jeszcze zanim powstała Grecja. Naprawdę jest on symbolem zła i odwrócenia się od wiary, Jezusa i Kościoła. Pierścień Atlantów jest duży i szeroki, wykonuje się go z metalu, choć zdarzają się egzemplarze zrobione z czystego srebra lub złota. Centralną część pierścienia stanowi znak, składający się z trzech wąskich prostokątów i kilku mniejszych po obu ich stronach. Znak zawiera też trójkąty o równych ramionach. Działanie amuletu jest dziś interpretowane jako ochrona przed złem i agresją z zewnątrz. Mówi się też, że noszenie tego pierścienia, sprzyja zachowaniu zdrowia i chroni od cierpienia. Noszony na palcu pierścień, ma zapewniać człowiekowi nietykalność, a także posiadać moc uzdrawiania. Ludzie noszący ten pierścień mają doświadczyć rozwoju niesamowitej intuicji i niezwykłej wiedzy paranormalnej. Niektórzy z nich mogą stać się nawet jasnowidzami. Działanie pierścienia jest uzależnione od wyboru najlepszego egzemplarza. Wybór tego jedynego pierścienia, przeznaczonego dla danej osoby, odbywa się z użyciem wahadełka. Pierścień też przynosi inny pożytek, w zależności od tego na jakim palcu się go nosi. Założenie go na palec wskazujący ma podnieść umiejętność rozumienia świata i zachodzących w nim zjawisk. Nie wolno wymieniać się pierścieniami, ani pożyczać ich innym osobom.

Przeplatana wstążka
Popularnym dziś amuletem jest także przeplatana wstążka. Jest to symbol całkowitego powiązania ze wszechświatem i jego mocarstwami. Cokolwiek to znaczy, brzmi atrakcyjnie i nowocześnie. Jeśli trzeba, można poczuć się mocarzem, nosząc przy sobie kawałek splecionej tasiemki.

Kościół o amuletach
Z punktu widzenia Kościoła, członkowie jego wspólnoty, a więc wszyscy, którzy przyjęli chrzest, popełniają grzech, ufając talizmanom zamiast pokładać ufność i nadzieję w Chrystusie. Talizmanom i amuletom przypisuje się bowiem moc, którą – dla wierzących – powinien mieć jedynie Bóg. Wiara w magiczne przedmioty jest więc grzechem przeciwko pierwszemu przykazaniu: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną”. Egzorcyści ostrzegają, że zbytnia ufność w tego typu ochronę kończy się często uzależnieniem duchowym, depresją i całkowitym zniewoleniem.

Liczba 666

liczba 666

Trzy ustawione w jednym szeregu szóstki, są symbolem szatana, który znają nawet ci, którzy nigdy nie interesowali się wiedzą tajemną, okultyzmem, New Age itp. W księdze apokalipsy, św. Jan nawołuje do obliczenia imienia bestii, której liczba wynosi 666. Bierze się to stąd, że w czasach starożytnych, imiona często wyrażano przy pomocy cyfr. Cała biblia zawiera wiele symboli liczbowych. I tak na przykład liczba 7 jest symbolem doskonałości i boskości. W jednej ze scen biblijnych, apostołowie pytają Jezusa czy swoim winowajcom mają aż 7 razy wybaczać winy. Liczba ta symbolizowała także nieskończoność. Chrystus odpowiedział im, że nie 7, ale 77 razy mają wybaczać tym, którzy ich krzywdzą. Liczba 6 oznacza w biblii człowieka, czyli byt przeciwny do boskiego, niedoskonały buntujący się przeciw Bogu, słaby i skoncentrowany na sobie. Pierwsza wzmianka o tej liczbie znajduje się na początku, w rozdziale opowiadającym o stworzeniu Adama. O liczbie sześć można przeczytać za każdym razem, gdy w biblii opisywane jest jakieś odstępstwo człowieka od przykazań boskich. Nie trudno się domyśleć, że kolejną sytuacją, w której się ona pojawia, jest zabójstwo dokonane przez Kaina na swoim bracie Ablu. Liczba 6 symbolizuje ludzką pychę i chęć wywyższania się ponad inne stworzenia oraz dorównywania Bogu. Szóstka była liczbą, która dominowała w Babilonie. Według niej mierzono czas, budowano posągi bogów liczące sześćdziesiąt łokci wysokości i sześć łokci szerokości itp. Babilończycy czcili boga Stura, którego symbolem była liczba 666. Bóstwo Babilończyków, było czczone także przez Rzymian, a pierwsi chrześcijanie nazywali je Saturnem, bogiem słońca. Liczba 666 stała się dla pierwszych wyznawców Chrystusa symbolem Rzymu i prześladowań. Nawiasem mówiąc, nasza godzina ma sześćdziesiąt minut, a minuta sześćdziesiąt sekund. Nic więc dziwnego, że ważna dla pogańskich Babilończyków szóstka, stała się biblijnym symbolem odejścia i sprzeniewierzenia się bogu, czego tak często dopuszczają się grzeszni ludzie. Liczba 6 jest prawie siódemką, to też nie jest przypadkowe. Człowiek może wydawać się sobie bardzo podobny do Boga, ale w rzeczywistości taki nie jest. Jeśli więc symbolem grzesznego i pełnego pychy człowieka jest liczba 6, to potrójne jej wzmocnienie oznacza samo zło, czyli bestię, czyli szatana. Człowiek poddany złu zostanie naznaczony piętnem szatana. Człowiek oddany Bogu otrzyma boską pieczęć. Według apokalipsy, gdy nadejdzie czas końca, większość ludzi podda się złu. Jedni zrobią to z przekonania, a drudzy ze strachu. Liczbą 666 tatuują swoje ciała wyznawcy szatana. Wielu robi to dlatego, gdyż jest to modne i kojarzy się z oryginalnością i posiadaniem własnych przekonań o naturze świata i rządzącymi nim siłami.

Obrzędy i zwyczaje

Egzorcyzmy

egzorcyzmy

Z działaniem diabła ludzie radzili sobie na różny sposób. Najskuteczniejsze w tym względzie było zwrócenie się o pomoc do Boga i Kościoła. Najstarsze dokumenty dotyczące egzorcyzmów, czyli unicestwiania złych mocy działających w człowieku, opisują nabożeństwa i inne poczynania, które miały wyzwolić dusze ludzkie z mocy zła. Opętanym nieszczęśnikom zalecano głównie modlitwę, długotrwały i bardzo rygorystyczny post i całkowite wyrzeczenie się uciech cielesnych.
Obecnie egzorcyzmami są odpowiednie obrzędu liturgiczne, sprawowane w celu uwolnienia człowieka od wpływu szatana. Występują różne rodzaje egzorcyzmów: uroczyste i proste. Te pierwsze odbywają się w kościele i są ściśle określonymi rytuałami. Do sprawowania egzorcyzmów są uprawnieni biskupi lub inni księża, specjalnie do tego celu wyznaczeni. Zanim podda się kogoś egzorcyzmom, należy sprawdzić, czy rzeczywiście podlega on wpływom szatana. W tym celu zleca się badania psychiatryczne, które stwierdzą lub wykluczą, występowanie u danej osoby, zaburzeń natury psychicznej. Zdaniem Kościoła, nie należy prosić o egzorcyzmy osób świeckich, ponieważ stosują one rytuały o charakterze magicznym, a nie sakramentalia. Podczas egzorcyzmu uroczystego, kapłan wzywa demona do opuszczenia ciała opętanej osoby. Robi to w imieniu Boga, Jezusa Chrystusa i całego Kościoła. Po odprawieniu egzorcyzmów, zaleca się odmawianie różańca świętego oraz ascezę. Nie zawsze jednorazowe odprawienie nabożeństwa egzorcystycznego jest wystarczające. Nabożeństwa powtarzane są tak długo, aż biorący w nich udział człowiek, poczuje się wolny od dręczących go objawów. Aby egzorcyzmy były skuteczne, trzeba zaprzestać praktyk, które doprowadziły do opętania. Nie rzadko bywa tak, że do zniewolenia przez złe moce dochodzi po wieloletnim uprawianiu magii, spirytyzmu, okultyzmu, satanizmu, wróżbiarstwa, itp.
Każdy człowiek może odprawić tzw. egzorcyzm prosty. Jest to bowiem modlitwa o spokój ducha i zaprzestanie doświadczania jakiejś pokusy, niepokoju, udręki itp. Każdy może poczuć się opętany przez demona nienawiści, chęci zysku, strachu czy samotności, a modlitwa wielu ludziom przynosi ukojenie i nowy sposób spojrzenia na siebie i swoją sytuację. Elementy egzorcyzmu zawiera sakrament Chrztu Świętego, wszak polega on na wyzwoleniu nowo narodzonego człowieka, z mocy grzechu pierworodnego.

Halloween

w halloween dzieci przebierają się w straszne stroje

31 października w Ameryce (i nie tylko) obchodzone jest jedyne w swoim rodzaju święto – Halloween. Jego tradycja wywodzi się z religii druidów, których obyczaje przejęli częściowo przedstawiciele ludów celtyckich. Pierwotnie Halloween związany był z nadejściem Nowego Roku, który obchodzono 1 listopada wierząc, iż właśnie wtedy dochodzi do spotkania świata żywych ze światem zmarłych. Dusze ludzi, którzy odeszli w danym roku, miały trafić do królestwa umarłych, a ci, którzy przebywali tam od dawna, otrzymywali możliwość odwiedzenia świata doczesnego.
Do tradycji tego dnia należało noszenie specjalnych ubrań, co rzekomo miało udobruchać duchy zmarłych.
Amerykańskie dzieci oczekują nadejścia Halloween z równie dużą niecierpliwością, jak świąt Bożego Narodzenia. Przez całą dobę noszą charakterystyczne stroje, przebierają się za duchy, a na głowy wkładają wyżłobione dynie symbolizujące trupie czaszki.

Obyczaj nakładania na głowy dyń powstał w Irlandii. W Stanach Zjednoczonych – dzisiejszej „stolicy” Halloween – obyczaj ten zaistniał dopiero w 1840 r., zaszczepiony przez ogromną falę irlandzkich imigrantów, którzy tym samym dali Nowemu Światu nowe święto.

W ostatnich latach „noc grozy i duchów” staje się coraz popularniejszym świętem także w innych częściach świata, w tym również w Polsce. Dzieje się tak głównie za sprawą telewizji satelitarnej, w której ostatni dzień października stoi pod znakiem Halloween. Tego dnia telewizja serwuje moc filmów grozy, w których straszą nas czarownice, wampiry, duchy i inne przerażające istoty.

Diabelskie ciekawostki

Piekielnie ciekawe informacje.

Biblia szatana

biblia szatana

Wielka księga (Codex Gigas) nazywana jest Biblią szatana. Jest to największy średniowieczny manuskrypt na świecie. Księga powstała na początku XIII wieku w Czechach, w benedyktyńskim klasztorze. Codex Gigas posiada drewniane okładki, które są pokryte skórą i ozdobami z metalu. Księga ma 91 cm wysokości, 50 cm szerokości i 22 cm grubości, waży aż 75 kg. Do wykonania wszystkich kart w księdze użyto cielęcej skóry ze 160 zwierząt.

Legenda tłumacząca powstanie Codex Gigas mówi, że autorem księgi był mnich, który złamał regułę zakonną i został skazany na zamurowanie żywcem. Mnich przestraszył się tej surowej kary. Chcąc jej uniknąć obiecał że stworzy, w ciągu jednej nocy, księgę zawierającą całą ludzką wiedzę. O północy zdał sobie sprawę, że zadanie jest niewykonalne dla człowieka. Zawarł pakt z diabłem i sprzedał mu swoją duszę w zamian za pomoc. Diabeł dokończył manuskrypt w ciągu jednej nocy, a mnich z wdzięczności za jego pomoc dodał w księdze portret diabła.

Diabeł, szatan czy belzebub?

diabeł

Pierwsze przykłady postaciowania zła spotykamy w mitach i wierzeniach pogańskich. Postacie zła, które spotykamy w największych religiach świata, są w dużej mierze wzorowane na swoich mitycznych prototypach.

Diabeł w tradycji chrześcijańskiej symbolizuje grupę aniołów, która zbuntowała się przeciwko Bogu i została za to strącona z niebios. Mylą się ci, którzy uważają, że diabły to siły zła, równoważne do siły dobra jaką jest Bóg. Diabły zostały stworzone przez Boga jako anioły, a dopiero potem, przez swój bunt, stały się diabłami. Innymi słowy, siły diabelskie są poddane sile Boskiej i od niej słabsze.

Wierzenia w diabły, szatany i demony są tak rozbudowane i zróżnicowane, że mówi się o tzw. szatanologii średniowiecznej. Epoka Wieków Średnich była tą, w której wierzenia w upostaciowane zło były najsilniejsze. W Biblii spotykamy też wzmianki o innym demonie imieniem Belzebub. Jest to demon, który wywodzi się z judaizmu, a jego imię tłumaczy się jako „władca much” lub wódz demonów. Belzebub pojawia się jako zły duch, który – zdaniem Żydów – musiał opętać Jezusa, skoro ten wypędza złe duchy z innych ludzi. Hebrajski diabeł odziedziczył swe imię od jednego z mitycznych bogów, którego czczono w opozycji do Jahwe. Aby wyplenić wiarę w pogańskie bóstwa, jedno z nich – właśnie Belzebuba – zdegradowano do roli złego ducha, przeciwstawionego dobremu Jahwe. Belzebub zyskał nie tylko nowe cechy, ale i stanowisko. W religiach chrześcijańskich jest on uważany za strażnika piekieł, dziś powiedzielibyśmy ochronę. Imiona złych mocy występują zamiennie, i tak: diabeł bywa nazywany szatanem, belzebubem i na odwrót.

Jakie postacie nadawano złu w różnych wierzeniach, mitach i religiach?

O tym, że zło tkwi w człowieku doskonale wiemy, ale świadomość tego nie jest przyjemna ani łatwa do zaakceptowania. Wolimy myśleć o sobie, że jesteśmy dobrzy, wspaniałomyślni, życzliwi i prawi. Drugiej, tej ciemniejszej stronie ludzkiej natury, nie rzadko nie chcemy przyglądać się z bliska. Problem z zaakceptowaniem zła, które jest w naturze człowieka mieli ludzie wszystkich epok, wyznań i narodowości. Sposobem na poradzenie sobie z tym problemem było nadawanie złu różnych postaci. Bo czy nie łatwiej uwierzyć, że to diabeł nas opętał i działa poprzez nas, niż w to, że to my tak działamy? Zło uzewnętrznione staje się bezpieczniejsze, lepiej bać się diabła niż siebie samego, łatwiej wyrzucić z siebie złego ducha niż przyjrzeć się samemu sobie .Dziś wiara w upostaciowane zło nie jest już tak silna. Nie wierzymy już tak mocno w duchy, diabły i szatany i nie przypisujemy im naszych złych uczynków. W przeciwieństwie do ludzi żyjących przed wiekami, nie obarczamy złem demonów i duchów, ale przypisujemy je innym ludziom.

Diabeł w zwierzęcej skórze

koza - zwierzęce wcielenie diabła

Przez wiele stuleci wierzono, że diabeł objawia się pod postaciami zwierząt. Diabelską naturę przypisywano zwierzętom małym i dużym, domowym i leśnym, groźnym i łagodnym, ptakom, ssakom, rybom i płazom. Diabelskich cech dopatrywano się w wilkach i lwach. Za postacie złego ducha uważano też żmije, sowy, kozły, koguty a nawet wieloryby. Nie oszczędzono też małp, ropuch i kóz. Najbardziej rozpowszechnionym wizerunkiem diabła, były czarne koty. Nieszczęsnym zwierzętom obcinano ogony, ponieważ wierzono, że największe zło skumulowane jest na ich końcach. W niektórych regionach Polski, za wysłanników szatana uważano także nietoperze. Sądzono, że wkręcają się one we włosy swoich ofiar, następnie urywają im głowy i wydzierają dusze by przenieść je do piekieł. W zwierzęce postaci diabła i grzechów wierzono jeszcze niecałe 150 lat temu. W owym czasie w krzeszowskiej parafii pojawiły się bardzo czytelne i wszystko mówiące obrazy przedstawiające zwierzęce postacie grzechów głównych. Wieprz symbolizował brak miary w jedzeniu, lis był wyobrażeniem cwaniactwa i chytrości, zającowi przypisano tchórzostwo, indykowi pychę, wąż oznaczał złość, a małpa lenistwo i rozpustę. Św. Kinga wspomina, że widziała szatana pod postaciami stad dzikich wieprzów lub psów wyjących.
Diabeł był też przedstawiany pod postaciami ludzkimi. W jednej z polskich parafii wisiał obraz z trzema diabłami, którzy przybrali postać niezwykle przystojnych i powabnych mężczyzn. Obraz był tak sugestywny, że nobliwe parafianki podczas nabożeństw, zamiast spoglądać w kierunku ołtarza, odwracały głowy nie mogąc się powstrzymać od zerkania w kierunku owych czarcich personifikacji.

Diabli nadali

diabeł, który kusi mnicha

Zadziwiające jest to, jak wiele opowieści mówi o tym, jak diabły pojawiały się w życiu braci i sióstr zakonnych. Niezależnie od tego, czy opowieści te są dowodem na wyjątkową złośliwość tego pierwszego, czy też na pociąg tych drugich do zła – historie są ciekawe i warte przytoczenia.
Jedna z nich mówi o tym, że diabeł upatrzył sobie miejsce na pokazywanie się ludziom tuż obok klasztoru Franciszkanów w Poznaniu. Diabeł ukazywał się tam niewiastom, które prały bieliznę w wodach rzeki. Złośliwy szatan wybrał sobie postać młodego zakonnika, który zdejmował odzienie przed oczami nieszczęsnych kobiet i kusił je by grzeszyły.
Kolejne legendy mówią o grzesznym opacie, który zamiast służyć Bogu bawił się i używał sobie do woli, za co – w trakcie jednej z uczt, został porwany przez diabła i wciągnięty za kołnierz wprost do piekła, o zakonnicy, która pochłonęła diabła w liściu sałaty i o zakonniku, na którego głowę spadł cały deszcz szatanów. Inne historie opowiadają o tym że szatan lubił ukazywać się pod postacią lisa przyodzianego w strój zakonny i głoszącego kazania do gęsi.
W Średniowieczu diabeł stał się uosobieniem wypartego i potępionego przez ludzi popędu seksualnego. W epoce tej wszystko co cielesne było złe, plugawe i grzeszne. Diabeł miał nawiedzać mężczyzn pod postacią pięknej kobiety, a kobiety w osobie pięknego młodzieńca i namawiać ich do nieczystych uciech cielesnych.
Diabła uważano wówczas za groźną siłę, której należy unikać, ale pod żadnym pozorem nie należy jej złościć. Wyrazem panicznego strachu przed diabłem był zwyczaj zapalania mu małej świeczki, obok dużej zapalanej dla Boga. Panu Bogu świeczka, a diabłu ogarek, Panu Bogu służ, ale diabła nie gniewaj...

Diabeł w cytatach, powiedzeniach i przysłowiach

devil

O diable, szatanie, belzebubie i czarcie napisano już wiele. Pod różnymi postaciami występuje on w bardzo wielu dziełach literackich. Lew Tołstoj napisał co następuje: „Bóg dał człowiekowi pożywienie, a diabeł kucharzy”.
Podobną myśl zawarł w jednej ze swoich powieści Carlos Ruiz Zafon. W książce pt. „Cień wiatru” napisał: „Bóg dał nam życie, ale rządzi światem diabeł”.
U świętego Ambrożego znajdujemy następujące zdanie: „Diabeł goni za hałasem, Chrystus szuka ciszy.”
Stanisław Jerzy Lec pisze: „Diabeł nie śpi z byle kim”.
Henryk Sienkiewicz jest autorem zdania, które weszło do naszej mowy jako przysłowie, a brzmi ono następująco: „Diabeł się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni”.
Dużo porzekadeł o diable można znaleźć w powieści Władysława Reymonta pt. „Chłopi”, jedno z nich brzmi: „Jak stary młódkę bierze, diabeł się cieszy, bo profit z tego miał będzie”.
William Szekspir napisał: „Kogo diabeł pędzi, musi maszerować”.

Diabeł na dobre zagościł także w naszym codziennym języku. W wielu sytuacjach posługujemy się powiedzeniami, w których występuje.
Diabli nadali – mówimy o kimś, kogo nie pragniemy oglądać.
Diabeł ogonem przykrył – mówimy o czymś, co zginęło.
Gdzie diabeł mówi dobranoc – mówimy mając na myśli koniec świata.
Diabelskie nasienie, półdiable – mówimy o kimś, czyje usposobienie sprawia nam sporo kłopotów.
Niech mnie diabli porwą – mówimy, gdy chcemy uwiarygodnić, to co mówimy.
Idź do diabła – mówimy gdy chcemy stracić kogoś z oczu.
Po kiego czorta – po co, na cholerę.
Bać się jak diabeł święconej wody – mówimy, gdy ktoś się czegoś bardzo obawia i unika.
Czy mnie pan Bóg natchnął, czy diabeł opętał – mówimy, gdy nie znajdujemy wyjaśnienia dla własnego zachowania.
Potrzebny jak diabeł w Częstochowie – synonim powiedzenia: potrzebny jak dziura w moście.
Anielskie słowa, diobłowe serce – powiedzenie ilustrujące fałsz i udawanie lepszego, niż się jest.
Obrugać jak święty Michał diabła – oznacza tyle, co zrobić komuś dziką awanturę.
Zakochać się jak diabeł w suchej wierzbie – określenie niezbyt udanej miłości.
Kotłować się jak diabeł w browarze – straszna zawierucha, zamęt.
Biegać koło ognia jak sam diabeł w piekle – oznacza tyle co troszczyć się o coś aż za bardzo.

Diabeł stał się inspiracją do powstania wielu przysłów i porzekadeł ludowych.
Panu Bogu świeczka, a diabłu ogarek – przysłowie to cytujemy, gdy chcemy zarzucić komuś dwulicowość, grę na dwóch frontach, podlizywanie się przeciwnikowi itp.
Modli się pod figurą, a diabła ma za skórą – to przysłowie dotyczy sprzeczności ludzkiej natury.
Obok kościoła diabeł karczmę stawia – przysłowie to mówi o obecności sacrum i profanum w naszej codzienności.
Aniołowi lekko białym być, a diabłowi ciężko się myć – przysłowie o tym, że nie da się oszukać własnej natury.
Co nagle to po diable – to przysłowie przestrzegające przed podejmowaniem pochopnych decyzji.
Jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy – przysłowie, które mówi, że wiele zła można uczynić w pośpiechu.
W cudzą żonę diabeł wkłada dwie łyżki miodu, w ślubną, łyżkę dziegciu - przysłowie o tym, jaką pokusą staje się to co zakazane, a jak powszednieje to co dostępne.
Gdzie diabeł iść nie może, tam trunek podsyła – w tym przysłowiu mowa jest o podstępnym działaniu nie diabła, ale alkoholu.
Pijakowi to i diabeł dolewa – w myśl tego przysłowia, kto szuka wódki, ten ją znajdzie.
Gdzie diabeł zboczy, tam anioł wyskoczy – przysłowie mówiące o tym, że nie ma stuprocentowego występku, ani stuprocentowej cnoty.
Nie ma diabła gorszego, jak się stanie pan z ubogiego – przysłowie o tym, co może stać się z człowiekiem, gdy osiągnie bogactwo.


Niezwykle dużo ludowych przysłów i powiedzeń, mówi jednocześnie o diable i kobiecie. Przysłowia te są wyrazem przypisywania kobietom zła, kontaktów z siłami nieczystymi i interpretowania kobiecej intuicji, siły i uroku jako działalności diabła. Oto kilka z nich:
Baba diabłu łeb by urwała.
Baba gorsza niż diabeł.
Baba i wódka są silniejsze od diabła.
Baba jak dwa diabły i jeszcze coś z górą.
Baba ma więcej rozumu, jak sam diabeł.
Babę rozdrażnić, to gorzej niż diabła.
Baby, ani diabeł nie oszuka.
Baby nie upilnujesz, w każdej diabeł kopci.
Białogłowskich sztuczek, to i od diabelskich odróżnić trudno.
Diabeł pieści, a baba oczy wydrze.
Ewę aby skusić, samego szatana trzeba było. Do skuszenia Adama, wystarczyła Ewa.
I sam diabeł za babą nie trafi.
Kobiecie to i nawet diabeł nie stanie na drodze.
Połknął czart babę i nie mógł jej strawić.
Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle.

Diabelskie imiona

Uczeni w piśmie usystematyzowali hierarchię książąt ciemności. Zły duch – jak powszechnie wierzono – jest bowiem jeden, ale zwielokrotniony. Poza tym w piekielnym świecie istnieje hierarchia, a z nią specjalizacja szatańska. Oto ona:

Satanas
Lucyfer (Lucyper)
Belzebub
Barabasz
Asmodeusz – książę lubieżności i seksu
Lewiatan – demon pychy
Belial – patron wróżek, czarownic, Cyganek
Auristel – książę bluźnierców, oszczerców i graczy
Renfas – kulawy diabeł, który jest skwapliwym przewodnikiem po świecie grzechu, zaspakaja również człowiecze pragnienie rozkoszy.

Strony polecane przez Diabła

Wilki - strona miłośników wilków, zwierząt które człowiek szanował i bał się ich, wilki od wieków były uznawane za silne i posiadające magiczną moc zwierzęta.

Magia - magia w Onet.pl, czyli horoskop i biorytm, tarot, znaczenie snów, numerologia, ezoteryka, wróżka, czytanie przyszłości.

Choroba - Artykuły tematyczne na temat chorób jakie spotykają człowieka. Opis choroby, metody diagnozy i leczenia.

Mitologia grecka - podstrona w encyklopedii internetowej wikipedia poświęcona mitologii greckiej, mitom i wierzeniom starożytnego państwa.

Pismo Święte, Biblia online - cały tekst Nowego i Starego Testamentu, księgi, psalmy, ewangelie.

© Ludzie.info | Kontakt

Ludzie.info